7/29/2008

Kot w tunelu

Nie, nie zabraliśmy Czarnej do wesołego miasteczka. Ani nie czekaliśmy na światełko ekspresu do Koluszek. Rzucaliśmy myszę z jednej strony, a kota rzucała się z drugiej.

PanKota napracował się przyszywając obręcze wycięte z baniaka na wodę do nogawki starych spodni. Ortalionowy rękaw z drucianymi obręczami kosztuje dużo za dużo, stąd Adam Słodowy.

Koszt: dwie godziny i pokłute palce. Zadowolenie kota: bezcenne.

Brak komentarzy: